poniedziałek, 29 października 2012

21.

           Wszystko jest nie tak, jak bym chciała. Chyba zaczynam rozumieć, że nie naprawię świata i czasami lepiej trzymać język za zębami. Może powinnam przestać wyrażać swoje zdanie i mówić wszystko szczerze bez owijania w bawełnę. Zawsze uważałam, że to moja największa wada. Zdecydowanie za dużo gadam, za dużo sobie wyobrażam. I z marzeń chyba też czas wyrosnąć. Bo i tak zostaną tylko marzeniami.
           Swoją drogą to dziwne, że całkiem niedawno widywałyście się codziennie. Wspólne zakupy, ploteczki, nauka, gotowanie itd. A teraz stać was tylko na głupie 'cześć' przy przypadkowym spotkaniu. Dziwne, że teraz jesteście sobie tak obce.
          Dziwne, że mimo że nowe miejsce, staje się mimo wszystko Twoim 'domem', do którego codziennie wracasz, jeśli je opuszczasz to zaledwie na kilka dni, a to dalej nie jest dla Ciebie Dom. Wciąż czegoś brakuje. Brakuje miłości. A Ty nawet nie masz czasu na miłość. Bo masz na głowie tyle spraw, że o niej zapominasz. A przypominasz sobie gdy wreszcie się zatrzymasz. Tylko wtedy to chyba jest już za późno... I nie można się dziwić że przez Ciebie jest źle. I Ty o tym wiesz. I nawet się do tego przyznajesz. Przepraszasz. I masz nadzieję, że będzie Ci wybaczone.

Koniec.








foty oczywiście moje.

Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz